Namówiła mnie żona na moto, żebym odpoczął od domowych obowiązków. W planach było jeżdżenie po mieście, może jakaś mała traska – ot wyskoczyć po moją ulubioną bułkę z makiem do Prostek do piekarni.
Podczas jazdy, fajnie było by zobaczyć Twierdzę-Osowiec i poniemieckie bunkry. Jadąc tak przed siebie dojechałem do … Białegostoku. Pokręciłem się trochę po mieście i wróciłem do domu
Fajne są takie nieplanowane trasy 😉